Nowy rok to dla wielu z nas okres świeżego startu. Możemy podsumować to, co osiągnęliśmy (a czego nie) i wyciągnąć adekwatne wnioski, a następnie zaplanować nowe cele. Jeśli tylko chcemy, możemy też śmiało i bez żalu oddzielić przeszłość grubą krechą i zacząć z zupełnie czystym kontem.
Przyznam, że nie jestem fanką podejścia typu „Nowy rok, nowa ja!”. Niestety, mimo naszych najszczerszych chęci i początkowo silnej motywacji, zmiany (przynajmniej te długotrwałe) nie zachodzą w tak szybkim tempie. Motywacja z kolei ma tendencję do wygasania – i to niemal tak szybko, jak się pojawiła, czyli, w moim przypadku, w okolicach połowy stycznia 😉
W co zatem wierzę? W realistyczny plan rozpisany na poszczególne kroki i w stopniowe zmiany nawyków.
Dlaczego czepiam się słowa postanowienia?
Mam wrażenie, że słowo postanowienie sugeruje podjęcie przez nas decyzji, że od danego momentu będziemy zachowywać się w określony sposób (na przykład: Od 1 stycznia będę biegać albo: Rzucę palenie). Co w tym złego? To, że w żadnym stopniu nie kojarzy się to z realistycznym, dobrze sformułowanym celem, a prędzej z myśleniem życzeniowym. W życzeniach niewiele jest naszej sprawczości, ciężko też o trwałość takiej decyzji. Postanowienia nie uwzględniają zwykle drogi, jaką musimy przebyć; kroków, jakie trzeba podjąć, by osiągnąć to, co zamierzamy. Często są one do tego źle sformułowane i nieprecyzyjne. Dlatego ja wybieram bardziej biznesowe, operacyjne podejście do realizacji swoich planów – nazywam je celami i traktuję bardziej jak projekt do zrealizowania (z rozpisanymi poszczególnymi etapami, czy niezbędnymi zasobami), aniżeli pobożne życzenie.
Ok, zatem…
Jak dobrze sformułować cel?
W poście na Instagramie wspomniałam o metodzie SMART, którą cenię za prostotę i dość często stosuję przy formułowaniu własnych celów. Pomimo, że nie należy do najnowszych, jest wciąż aktualna i niesamowicie uniwersalna.
SMART jest metodą stosowana w środowisku osób zarządzających zespołami, coachów, project managerów i innych osób działających w szeroko pojętym biznesie.
W skrócie, według SMART, cel powinien być:
- konkretny (specific) – by wiedzieć dokładnie, co chcemy osiągnąć,
- mierzalny (measurable) – by oszacować, w jakim stopniu zrealizowaliśmy cel,
- atrakcyjny (attractive) – by wzbudzić motywację do jego realizacji,
- realistyczny (realistic) – by nie zniechęcić się tym, że cel będzie zbyt trudny, albo zbyt prosty,
- określony w czasie (time-bound) – jeśli nie określimy, kiedy chcemy zrealizować nasz plan, prawdopodobnie nie zrobimy tego nigdy.
Od czasu spopularyzowania metody SMART powstało całe mnóstwo podobnych narzędzi, między innymi SMARTER, czy EXACT (bliźniaczo podobne do poprzednika, lecz z większym naciskiem na ambitność postawionego celu).
W przypadku SMARTER, poza wymienionymi wyżej kryteriami, dochodzą jeszcze dwa:
- ekscytujący (exciting) – podekscytowanie celem powinno pozytywnie wpłynąć na motywację do jego realizacji, choć, moim zdaniem, jest to zbliżone do kryterium atrakcyjności,
- zapisany (recorded) – czyli zarejestrowany, na kartce papieru, w aplikacji, lub gdziekolwiek indziej, według naszych preferencji. Badania dowodzą, że cele zapisane są realizowane wyraźnie częściej, niż te niezapisane!
Ok, ale jak to wygląda w praktyce?
Wiele rzeczy wydaje się banalna w teorii. Gdy jednak trzeba zastosować te reguły w praktyce, często nie wiemy od czego zacząć. Been there, done that! A skoro mam już w tym trochę doświadczenia (i wiele błędów na koncie :)) przedstawiam 10 sposobów, jak wyznaczać (a później osiągać!) cele.
1. Zrób rachunek sumienia.
Spróbuj wykonać proste ćwiczenie. Zrób sobie chwilę przerwy od wszystkiego i zastanów się nad swoimi życiowymi priorytetami. Wypisz, jakie obszary życia są dla Ciebie najważniejsze (zdrowie, kariera, a może rodzina?) i oceń swoje zadowolenie z aktualnej sytuacji w każdym z nich na skali od 1 do 5. Później postaraj się określić, jaka ocena w każdym z tych obszarów byłaby dla Ciebie zadowalająca. Spróbuj patrzeć realistycznie. Tam, gdzie widzisz największe rozbieżności i/lub są to dla Ciebie najważniejsze obszary, wypisz działania, które mogłyby tę sytuację poprawić. To świetny wstęp do formułowania Twoich celów. Co więcej, będą to ważne dla Ciebie cele, które w realny sposób poprawią Twoją jakość życia i zadowolenie z niego!
2. Wybierając cel, postaraj się, by był ambitny, ale nie za trudny.
Badacze twierdzą, że optymalną motywację osiągamy realizując cele średnio trudne. Innymi słowy: ambitne, lecz nie za bardzo. Przy celach poniżej naszych możliwości zwyczajnie nie czujemy potrzeby mobilizowania się do działania, a przy zbyt trudnych możemy stwierdzić, że nie warto, bo ryzyko porażki jest zbyt wysokie. Jeśli więc planujemy rozpoczęcie przygody ze sportem, nie stawiajmy sobie za cel wystartowanie w zawodach, a na przykład osiągnięcie określonego wyniku w tej dyscyplinie.
3. Nie przeginaj z ilością.
Dwa lub trzy cele zupełnie wystarczą! Niestety, ale nie ma reguły, według której im więcej celów sobie postawimy, tym więcej osiągniemy. W istocie, może być wręcz przeciwnie. Lepiej poczujesz się, gdy osiągniesz 3 wyznaczone cele (a to z kolei zaplusuje wyższym poczuciem skuteczności w przyszłości, czyli lepszą osiągalnością celów!), niż gdy postawisz sobie 10 i zrealizujesz niecałą połowę.
4. Dobre sformułowanie to (prawie) połowa sukcesu.
Dobrze formułując cel, czyli precyzyjnie określając co chcemy osiągnąć, jak, czy w jakim przedziale czasu, nie zostawiamy miejsca na niedopowiedzenia lub dowolną interpretację. Konkretnie sformułowany cel powinien być dla nas jasny i klarowny, a patrząc na niego nie powinniśmy mieć problemów z rozpisaniem go na etapy, czy wyznaczeniem kroków prowadzących do jego realizacji. To, w jaki sposób formułować cele opisałam powyżej. Określ też potrzebne zasoby, czy czas, którego potrzebujesz na realizację. Im bardziej precyzyjnie, tym lepiej!
5. Priorytetyzuj.
Możesz ustalić kilka celów, ale pamiętaj, które są dla Ciebie najważniejsze – ułóż je w hierarchii od najważniejszego, do tego najmniej istotnego. Dzięki temu, gdy czasu nie wystarczy na realizację wszystkich, będziesz wiedzieć, czym zająć się w pierwszej kolejności.
6. Niezapisane się nie liczy.
Dane naukowe sugerują, że osoby, które zapisują swoje cele, osiągają je wyraźnie częściej, niż te, które tego nie robią! Nie ma natomiast większego znaczenia, czy należysz do osób bardziej analogowych i preferujesz klasyczny notes lub planer, czy korzystasz z wirtualnego notatnika, lub dedykowanej aplikacji do planowania. Ja korzystam z Trello i Nozbe (wykorzystuję obie do troszkę innych rzeczy), ale nie uważam się za specjalistkę w tej dziedzinie. Po więcej informacji na temat narzędzi przydatnych w planowaniu odsyłam do wpisów Human360: o Nozbe i o Trello 🙂
7. Mierz postępy.
Dobre sformułowanie celu (kryterium mierzalności) zwykle pozwala nam na śledzenie naszych postępów w drodze do mety – jeśli wiemy, że chcemy oszczędzić 5000 zł, zauważymy, kiedy będziemy w 1/5, a kiedy w połowie drogi.
8. Korzystaj z narzędzi, które ułatwią Ci życie.
I to nie tyle pod kątem samego planowania celu, a wytrwania w nim. Jeśli Twoim celem jest spać 9 godzin dziennie, być może tracker snu będzie dodatkowym bodźcem, który pomoże Ci pozostać na dobrej drodze? Jeśli to trenowanie 30 minut dziennie – może fit band z programami treningowymi okaże się pomocny? Mamy na wyciągnięcie ręki mnóstwo przydatnych technologii i rozwiązań – skoro mogą ułatwić Ci życie, to czemu z nich nie korzystać?
9. Nie zrażaj się odstępstwami.
Jeśli Twoim celem jest czytanie godzinę dziennie, a w jeden z dni nie wystarczyło Ci czasu lub energii – świat się nie zawali. Kolejnego dnia możesz czytać dwie. Nic się też nie stanie, jeśli jednego dnia odpuścisz całkowicie. Jeden dzień odstępstwa nie przekreśla całej przebytej drogi! Wystarczy, że wrócisz na dobry tor i kontynuujesz działania.
10. Nagradzaj się.
W psychologii behawioralnej powszechnie wiadomo, że to nie kij, a marchewka jest bardziej skuteczna, jeśli chodzi o kształtowanie pożądanych zachowań. Dlatego za osiągnięcie każdego celu (i/lub za dotarcie do kamienia milowego) ustal atrakcyjną nagrodę. Dodatkowy zastrzyk motywacji na pewno nie zaszkodzi! 🙂
Do dzieła!
Wiesz już, jak wyznaczać cele, by szanse na ich zrealizowanie były jak największe. Cele nadają sens i strukturę naszemu życiu, a ich osiąganie przybliża nas do tego, jak chcemy żyć, czy kim się stać. Pamiętajmy jednak, że pogoń za osiągnięciami to nie wszystko. Naszym naczelnym planem powinien więc być umiar w działaniach i dbanie o zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne.
Warto planować cele na Nowy rok i nie tylko. Zawsze powinno się planować:)